Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród ponad tysiąca pacjentów korzystających z opieki koordynowanej zostały zaprezentowane podczas konferencji w Centrum Prasowym PAP. Uczestniczyli w niej przedstawiciele instytucji i środowisk, będących jednocześnie współautorami tego przełomowego dla bezpieczeństwa oraz dobrostanu milionów Polaków programu – organizacje pacjentów, Ministerstwo Zdrowia i NFZ, stowarzyszenia lekarskie.
„Opinie respondentów objętych naszym badaniem pokazują, że możliwe jest wprowadzanie pozytywnych i dobrze ocenianych przez pacjentów zmian w polskim systemie ochrony zdrowia. Nasi rozmówcy deklarują, że są angażowani w podejmowanie decyzji terapeutycznych, mają zaufanie i dostęp do personelu medycznego, a diagnostyka przebiega zgodnie z planem i w sposób terminowy” – tłumaczyła Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji MY PACJENCI.
W modelu opieki koordynowanej to w Poradni Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) odbywa się cały proces leczenia: od diagnostyki, po badania (dotychczas leżące najczęściej w kompetencji lekarzy specjalistów), aż po monitorowanie stanu pacjenta i doraźną pomoc. Wszystko jest oparte na indywidualnym planie leczenia, uwzględniającym konsultacje między lekarzem POZ a różnymi specjalistami, nad którego prawidłowym przebiegiem czuwa specjalny koordynator.
„Model opieki koordynowanej został wdrożony w odpowiedzi na potrzebę poprawy skuteczności opieki nad coraz większą liczbą pacjentów z chorobami przewlekłymi i wielochorobowością. U jego podstaw leży zmiana paradygmatu z udzielania pomocy w sytuacjach epizodycznych w kierunku podejścia długofalowego i zapobiegawczego” – komentowała prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, pełnomocnik Ministerstwa Zdrowia ds. wdrożenia opieki koordynowanej.
Dostęp do opieki koordynowanej z miesiąca na miesiąc staje się doświadczeniem coraz większej liczby pacjentów w całym kraju.
„Odsetek ośrodków POZ realizujących opiekę koordynowaną od momentu jej wprowadzenia ciągle rośnie: obecnie jest to ponad 2270 placówek, co oznacza, że możliwość skorzystania z tego modelu ma już niemal połowa populacji Polski. Co więcej, pozytywne opinie pacjentów, wyrażone m.in. w omawianym badaniu, stanowią dla nas argument, by ten projekt kontynuować i stale rozbudowywać” – zadeklarował Maciej Karaszewski z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Z badania Fundacji MY PACJENCI wynika, że aż 95 proc. pacjentów objętych tym modelem opieki ma poczucie, że ich potrzeby czy sugestie były uwzględnianie na etapie konsultacji z lekarzem. Ponad 90 proc. respondentów stosuje się do jego zaleceń i nie dostrzega potrzeby sięgania po dodatkowe opinie czy konsultacje poza swoją placówką POZ.
„Wracamy do pryncypiów medycyny rodzinnej: budowania relacji z pacjentami, planowania długofalowej opieki nad nimi. Mówimy dziś o sukcesie nie tylko ostatnich dwóch lat funkcjonowania modelu opieki koordynacyjnej, ale również poprzedzającego je okresu pilotażu i ciężkiej pracy koncepcyjnej wielu ludzi, niesionych ideą pomocy pacjentom” – podkreślał dr Aleksander Biesiada z Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.
Bardzo pozytywnie oceniana jest także funkcja koordynatora leczenia – pytane przez Fundację MY PACJENCI osoby podkreślają, że efektywnie pomaga im on na każdym etapie procesu diagnostycznego i terapeutycznego. Ponad 91 proc. respondentów w ankiecie Fundacji MY PACJENCI potwierdziło zaangażowanie koordynatora, a 97 proc. było zadowolonych z jakości jego pracy.
„Uważam, że opieka koordynowana powinna przejąć wszystkich pacjentów i ich potrzeby: od badań profilaktycznych po szczepienia. Chorzy powinni być kierowani do szpitali tylko w wyjątkowych sytuacjach, wymagających unikalnego sprzętu czy kompetencji. Idealną sytuacją byłoby, gdyby pacjenci zaczęli konsultować ze swoimi lekarzami rodzinnymi, czy specjalista przepisał im właściwe leki bądź kuracje, a nie odwrotnie” – powiedział Michał Dzięgielewski z Ministerstwa Zdrowia.
Prowadząca debatę Ewelina Nazarko-Ludwiczak z Fundacji MY PACJENCI dodała, że badaniu towarzyszyły pogłębione wywiady z 16 pacjentami korzystającymi z opieki koordynowanej. Wynika z nich, że wśród ankietowanych przewija się poczucie bezpieczeństwa i satysfakcji, a także nadzieja na rozciągnięcie dobrych praktyk na kolejne obszary: rehabilitację, psychologię, neurologię.
„Wprowadzenie i rozwój opieki koordynowanej skutkują już obecnie znacznym wzrostem dostępności świadczeń zdrowotnych, również w mniejszych ośrodkach miejskich czy na terenach wiejskich. Pozostajemy jednak wciąż na początku długiej drogi: musimy teraz skoncentrować się na zachęcaniu specjalistów, takich jak kardiolodzy czy diabetolodzy, by chcieli coraz liczniej dołączać do programu” – komentował Filip Pawliczak z Naczelnej Izby Lekarskiej.
Jednym z fundamentalnych osiągnięć opieki koordynowanej jest wyraźne skrócenie czasu oczekiwania na badania. Przykładowo, objęci nią pacjenci czekają na założenie holtera EKG średnio 2,5 tygodnia wobec 16 tygodni w „tradycyjnym” systemie. Biopsja tarczycy wykonywana jest natomiast po zaledwie trzech zamiast po 22 tygodniach.
„Dlatego wprowadzenie opieki koordynowanej uważam za jedną z najważniejszych reform w systemie ochrony zdrowia w ostatnich dekadach. Skróceniu czasu diagnostyki towarzyszy poczucie bezpieczeństwa, również bardzo istotne dla powodzenia każdej terapii” – argumentował Jakub Adamski, reprezentujący Rzecznika Praw Pacjenta.
Z przedstawicielem RPP zgodził się dr Tomasz Zieliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Zielonogórskiego.
„Kiedyś sam nie byłem entuzjastą idei organizowania opieki koordynacyjnej, jednak po zgłębieniu tematu dostrzegłem w niej szansę na gruntowną zmianę roli POZ w całym systemie ochrony zdrowia i możliwość pełnego zaopiekowania pacjenta w ramach najbliższej mu placówki” – wskazywał ekspert.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że pomimo ewidentnego sukcesu dotychczasowego funkcjonowania opieki koordynowanej nie należy spoczywać na laurach. System wciąż wymaga udoskonaleń (chociażby podkreślania, że POZ to nie tylko lekarze, ale cały personel, na czele z pielęgniarkami mogącymi wykonywać większość czynności medycznych) oraz coraz większego finansowania (wraz z dołączaniem kolejnych placówek), a także pewnych zmian organizacyjnych.
„Ostatecznie dążymy przecież do odwrócenia tzw. piramidy świadczeń zdrowotnych, czyli przeniesienia ciężaru lecznictwa szpitalnego do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz podstawowej opieki zdrowotnej. Aby to się udało, opiekę koordynowana musi być dostępna w minimum 60 – 70 proc. placówek. Bez tego żadne zmiany systemowe okażą się niemożliwe” – konkludował Paweł Żuk ze Stowarzyszenia IFIC Polska.
Z pełnymi wynikami badania można się zapoznać na stronie Fundacji.
Źródło informacji: PAP MediaRoom