mieszkania-bloki
Polski Związek Firm Deweloperskich

Skrawek trawy to nie wszystko. Jakich mieszkań szukają dziś Polacy?

 
Szczytem marzeń naszych babć było klaustrofobiczne M3 w bloku z wielkiej płyty. Kolejne pokolenie, po latach życia w niewielkiej przestrzeni marzyło o widnej, otwartej na salon kuchni.
 
Poprzeczka w zakresie tego, czego oczekują klienci ciągle się podnosi, a o odpowiednie standardy dba Polski Związek Firm Deweloperskich – największa organizacja branżowa w kraju. Na co dziś stawiają Polacy, szukając wymarzonego miejsca do zamieszkania?
 

Badania nie pozostawiają wątpliwości. Polacy uwielbiają mieć własne M. Z raportu „Nie ma jak w domu, czyli jak mieszkają Polacy”, przeprowadzonego na zlecenie Echo Investment wynika, że dwóch na trzech ankietowanych posiada lokum własnościowe, a prawie połowa wskazuje, że posiadanie mieszkania jest dla nich tożsame z poczuciem niezależności. Więc na przekór inflacji i wszechobecnej niepewności, Polacy nie przestają dążyć do posiadania własnego M. Tyle że dziś obiekt westchnień znacznie różni się od tego, o jakim Polacy marzyli przed laty.

Nie tylko liczba pokoi. Funkcjonalność odmieniana przez wszystkie przypadki

Czasy, kiedy Polacy kupowali wszystko jedno co, „byle mogli iść na swoje”, bezpowrotnie minęły. Klienci nie akceptują dziś nieustawnych pomieszczeń czy nieprzemyślanych rozwiązań. Dziś kupujący mają z reguły jasno sprecyzowane oczekiwania co do nowego lokum. Istotną kwestią, którą klienci biorą pod uwagę przy zakupie mieszkania jest układ pomieszczeń.

„Nabywcy poszukują przede wszystkim nieruchomości funkcjonalnych. To dla nich aktualnie najważniejszy aspekt” – mówi Klementyna Sobieraj, dyrektor ds. marketingu w Archicom. „Dostrzegamy, że konsumenci chcą dziś przede wszystkim, aby ich własne M było przestronne, dobrze doświetlone, otoczone zielenią i zaaranżowane w sposób umożliwiający dostosowanie wystroju wnętrz do ich aktualnych potrzeb. To stosunkowo uniwersalne kryteria, które dotyczą wszystkich nieruchomości bez względu na metraż” – dodaje Sobieraj.

Pomogła w tym pandemia, która w wielu przypadkach wymusiła pilną potrzebę rearanżacji przestrzeni poprzez przygotowanie miejsca do pracy, nauki czy hobby.

„Aby takie zmiany były możliwe, mieszkanie musi cechować optymalny układ i przemyślane zagospodarowanie dostępnych pomieszczeń” – podkreśla Klementyna Sobieraj z Archicom.

Nie ulega wątpliwości, że na preferencje mieszkaniowe Polaków wpływ miała zarówno pandemia, jak i późniejsza wojna w Ukrainie.

„Te wydarzenia uwrażliwiły Polaków na wartości, takie jak poczucie bezpieczeństwa, a także wpłynęły na ich potrzeby mieszkaniowe, co sprawiło, że metraż czy liczba pokoi nie są już na szczycie listy priorytetów” – zaznacza dyrektor ds. marketingu w Archicom.

Lokalizacja ważniejsza niż metraż

Na konieczność zrewidowania swoich oczekiwań wpływ ma również rosnąca inflacja czy utrudniony dostęp do kredytów hipotecznych. Badanie ARC Rynek i Opinia „Jak mieszkają Polacy? Dekada na rynku nieruchomości” wykonane na zlecenie Nexity wskazuje, że wybierając mieszkanie, Polacy najczęściej kierują się ceną (90 proc.), lokalizacją (89 proc.). Wielkość mieszkania zajęła dopiero trzecie miejsce (78 proc.).

„Pierwsze skrzypce gra dziś lokalizacja, pod którą należy rozumieć nie tylko przyjemną dzielnicę, ale także rozległe tereny zielone w pobliżu czy satysfakcjonującą infrastrukturę handlowo-usługową i komunikacyjną. Musimy jednak przy tym pamiętać, że sama konkretna lokalizacja bez wspomnianych udogodnień, takich jak funkcjonalność mieszkania, zdecydowanie traci na atrakcyjności” – zaznacza Klementyna Sobieraj, dyrektor ds. marketingu w Archicom.

Nie ma życia bez ogródka czy balkonu. Ekoklient stawia na zieleń

Z barometru Archicom pt. „Dobrze mieszkać” wynika, że 82 proc. respondentów nie wyobraża sobie życia bez balkonu lub tarasu. Potwierdza to Badanie ARC Rynek i Opinia, które wskazuje, że aż 9 na 10 Polaków uważa przestrzeń zewnętrzną, np. balkon lub taras, za dodatkowy atut, co jeszcze kilka lat temu nie zawsze należało do priorytetów. Dziś deweloperzy widzą, jakim powodzeniem cieszą się mieszkania z ogródkiem.

Dostęp do własnego skrawka trawy to nie wszystko. Klienci idą o krok dalej. Jak wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Echo Investment przez Panel Badawczy Ariadna, aż 58 proc. Polaków oczekuje od nowo powstających inwestycji mieszkaniowych więcej zieleni. Także i tej wspólnej. W badaniu „Nie ma jak w domu” Nexity ponad połowa respondentów chciałaby mieć na osiedlu „dużo zieleni i przestrzeni do wypoczynku”. Co trzeci ankietowany marzy o miejscu do rekreacji i budowaniu więzi społecznej. Ale jednocześnie, nawiązując znów do pandemicznych zmian, aż 16 proc. marzy o wydzielonym na osiedlu… miejscu do pracy.

Coraz bardziej stawia się też na ekologię. Czynniki, na które zwraca się uwagę podczas wyboru idealnego miejsca do mieszkania, to także nawadnianie wodą deszczową terenów zielonych, panele fotowoltaiczne, które zasilają części wspólne budynków, energooszczędne oświetlenie LED w częściach wspólnych czy stacje ładowania samochodów elektrycznych.

Brama na aplikację i paczkomat

Rośnie także znaczenie innowacyjnych technologii. Z badań Echo Investment wynika, że istnieje niemała grupa osób (38 proc.), które zgodziłyby się dopłacić deweloperowi za inteligentne rozwiązania, takie jak np. otwieranie smartfonem osiedlowej furtki czy drzwi lub sterowanie różnymi funkcjami w mieszkaniu z poziomu aplikacji.

Są też kwestie niezmienne. Z barometru Archicom pt. „Dobrze mieszkać” wynika, że 80 proc. szuka w nowych mieszkaniach ustawności, a 79 proc. chce zachowania prywatności. Ponadto priorytetami dotyczącymi najbliższej okolicy są: obecność supermarketu (61 proc.), parku (48 proc.) oraz sklepu osiedlowego (41 proc). Nowością w stosunku do lat wcześniejszych jest to, że dzisiejsi klienci uwagę zwracają także na to, czy na osiedlu jest… paczkomat. W barometrze Archicom na obecność automatu na paczki wskazało aż 40 proc.

„Na podstawie raportu możemy wysnuć wniosek, że pewne trendy są chwilowe, jednak to, co wpływa na długofalową atrakcyjność mieszkania to wartości ponadczasowe. Można je w pewnym sensie zawęzić do koncepcji miasta 15-minutowego. Chcemy mieć możliwość załatwienia wszystkich codziennych spraw w pobliżu osiedla, które powinno jednocześnie pełnić funkcję społeczną, wspierać ekologiczne nawyki, umożliwiać zacieśnianie więzów z innymi mieszkańcami, a także oddawać historyczną tożsamość danej lokalizacji” – ocenia Klementyna Sobieraj.

Co ciekawe, na wybory kupujących wpływa także ich płeć. Jak wykazało badanie Otodom oraz SWPS Innowacje, większą uwagę m.in. na nasłonecznienie lokum oraz to, czy jest przy nim ogródek zwracają zdecydowanie kobiety. Dla panów ważniejsze są kwestie takie jak m.in. rozwiązania smart home oraz to, kto mieszka po sąsiedzku.

Niezmienne jest jedno. Bez względu na preferencje co do metrażu, otoczenia czy płci, klienci zawsze chcą jednego: po wejściu do lokalu pragną poczuć, że to jest dokładnie to, czego szukali.

Polski Związek Firm Deweloperskich jest największą i najbardziej wpływową organizacją branży deweloperskiej, która od 2002 roku lat reprezentuje interesy firm deweloperskich w Polsce i Unii Europejskiej. Podejmuje działania na rzecz tworzenia dobrego prawa, polepszania warunków inwestowania na rynku nieruchomości, rozwoju zawodowego pracowników firm członkowskich oraz poprawy wizerunku branży. Związek zrzesza około 300 firm z całego kraju, reprezentując cały przekrój rynku – zarówno małe firmy rodzinne, jak i międzynarodowe korporacje, obejmując rynek mieszkaniowy i komercyjny. Jest członkiem Build Europe, organizacji reprezentującej interesy rynku nieruchomości wobec Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i innych instytucji unijnych. PZFD współpracuje stale z organami administracji państwowej i samorządowej, organizacjami eksperckimi, prawnikami, finansistami, architektami, urbanistami i szeroko pojętym biznesem, przez co wywiera istotny wpływ na sytuację branży w Polsce.

Źródło informacji: Polski Związek Firm Deweloperskich