Wyzwania w psychiatrii: wsparcie całej rodziny, gdy dotknięta kryzysem
Reforma systemu ochrony psychicznego rozpoczęła się w 2018 roku. Do tej pory w Polsce udało się utworzyć 93 centra zdrowia psychicznego (co najmniej jedno w każdym województwie), a niewykluczone, że do końca tego roku będzie ich już 129. Ze wsparcia tych regionalnych ośrodków będzie już mogło skorzystać ponad połowa populacji dorosłych, czyli około 16,4 mln osób.
Jak zauważyła dr n. med. Anna Depukat, kierownik Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego w nowym modelu opieki psychiatrycznej zmieniło się nie tylko podejście do zdrowia psychicznego, ale nastąpiła też całkowita modyfikacja organizacji i finansowania świadczeń. W ramach Centrum Zdrowia Psychicznego pacjent może liczyć obecnie na różne formy wsparcia: środowiskową, ambulatoryjną (w ramach poradni i oddziałów dziennych) oraz leczenie szpitalne. Nacisk położono głównie na środowiskowe pozastacjonarne formy leczenia. Dlaczego? Chodzi o to, by osoba w kryzysie zdrowia psychicznego mogła zdrowieć w środowisku lokalnym, które jest jej znane oraz gdzie funkcjonuje na codzień.
„Chodzi o to, żebyśmy nie tylko niwelowali objawy choroby, ale też pozwolili zdrowieć pacjentowi w jego środowisku” – podkreśliła dr n. med. Anna Depukat. Dodała, że wcześniej system opieki psychiatrycznej nie był w stanie naprawdę skutecznie pomóc ludziom przeżywającym kryzysy. Koncentrowano się na usunięciu objawów choroby, ale nie wspierano w powrocie do pełnego zdrowia. Teraz to wszystko się zmienia.
Przed nami wiele wyzwań – cała rodzina musi dostać wsparcie
I choć za nami pięć lat reformy psychiatrii, to przed nami niezwykle ważny moment, aby dla tych wszystkich sprawdzonych w toku pilotażu rozwiązań przygotować odpowiednią legislację. Bardzo istotne jest to, by elastyczniej podejść do rozliczeń świadczeń, umożliwić koordynację opieki psychiatrycznej nad dziećmi i dorosłymi, w końcu dostrzec również, że rodzina powinna być traktowana jako całość. Jeśli choruje jeden członek rodziny, nieważne czy dorosły, czy dziecko to wraz z nim wszyscy bliscy.
„Nie mamy rozwiązań sprawozdawczych, poza poradą psychoterapii rodzinnej, w której monitorujemy wsparcie dla całej rodziny. Rozwiązania przyjęte w pilotażu CZP nie pozwalają na wsparcie dorosłych, którzy są rodzicami i potrzebują tego wsparcia ze względu na niepełnoletnie dzieci. W tej chwili wyzwaniem jest to, jak skoordynować dwa systemy psychiatrii dorosłych oraz dzieci, na przykład jak wesprzeć dzieci i rodzica doświadczającego kryzysu psychotycznego, który idzie do szpitala lub z niego wychodzi” – zaznaczył dr n. hum. Tomasz Rowiński, współautor modelu środowiskowego centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego w Instytucie Psychiatrii i Neurologii. Dodał, że dzieci, które mieszkają z osobą dorosłą doświadczającą choroby gorzej funkcjonują. Często osoby bliskie, w tym przede wszystkim dzieci, nie rozumieją tego, co się dzieje z rodzicem. Konieczne jest wsparcie.W tym samym czasie dzieci, w którym wsparcie dostaje rodzic. Powinny je otrzymać jak najszybciej.
Jak podkreślili eksperci chodzi również o to, by system stał się bardziej elastyczny, a specjaliści różnych poziomów opieki mogli swobodnie ze sobą współpracować. Tego jeszcze na tym etapie brakuje, choć sama reforma psychiatrii dorosłych pozwala na bardziej elastyczne podejście do pacjenta niż w przypadku psychiatrii dziecięcej.
„W psychiatrii dorosłych nie ma nałożonych takich regulacji prawnych i rozliczania, które ma miejsce w przypadku psychiatrii dziecięcej. Rozporządzenia Ministra Zdrowia, z a nimi Zarządzenia Prezesa NFZ (jeśli chodzi o psychiatrię dziecięcą – przyp. red.) nakładają na przykład obowiązek koordynacji w społeczności lokalnej, ale nie jest to możliwe bez ustawowego uregulowania przepływu informacji o pacjencie. Ponadto, dopuszczono różne modele finansowania usług na I i II poziomie referencyjnym. „Dlatego trudno jest się skoordynować wewnątrz sieci referencyjnej w psychiatrii dziecięcej” – podkreślił psycholog. Równocześnie wskazał, że niezbędne są takie rozwiązania prawne, chociażby w przetwarzaniu danych, które umożliwiłyby współpracę między specjalistami i uczestnikami opieki, tym bardziej, że już wiemy jak działa w psychiatrii dziecięcej system odpłatności za usługę.
„Pozbawia on specjalistów dziecięcych możliwości elastycznego reagowania na problem i każe te ośrodki, które próbują współpracować ze środowiskiem, czyli wykonują mniej świadczeń, by mieć więcej czasu na współpracę np. ze szkołą” – podsumował specjalista i zauważył, że na przykład ze względu właśnie na brak prawnych uregulowań nie można szkole sprawozdawać informacji na temat zdrowia młodego pacjenta.
Dodatkowo uczestnicy konferencji wskazali, że wyzwaniem jest unifikacja dostępnych świadczeń. Do tej pory opieka psychiatryczna nie była dostępna dla pacjentów w tym samym stopniu. Teraz pomału to się zmienia, znikają białe plamy na mapie. Trzeba również dążyć do tego, by jakość tych świadczeń była wysoka i wystandaryzowana. Potrzebny jest ośrodek, który koordynowałby działania, które przewiduje nowy model opieki. Istotne jest również – na co wskazali eksperci – wdrożenie standardu, zarówno organizacyjnego, jak i standardu organizacji procesu diagnostyczno-terapeutycznego.
„Kiedyś byliśmy w takim systemie, gdzie była bieda, bylejakość, była zgoda na to, by świadczenia w obszarze zdrowia psychicznego były poniżej standardów. Pierwszy raz jesteśmy na takim etapie, dlatego tak ważne jest konsekwentne wdrażanie tak ambitnego, ale jednak koniecznego modelu” – podsumowała dr n. med. Anna Depukat.
Nie tylko leczenie
Jednak eksperci nie tylko skupili się na wyzwaniach, ale też poruszyli kwestię dotychczasowych rozwiązań np. finansowania świadczeń udzielanych przez CZP. Przypomnieli, że po raz pierwszy środki przekazywane ma działalność są w ramach tzw. budżetu powierzonego, który ustala się dla danej poradni w przeliczeniu na każdego dorosłego mieszkańca obszaru odpowiedzialności centrum.
„Otrzymujemy na każdego dorosłego mieszkańca w ramach obszaru odpowiedzialności terytorialnej tzw. stawkę kapitacyjną i ten budżet, którym dysponuje centrum zdrowia psychicznego może być całkowicie przeznaczony na udzielenie świadczeń, jakie są potrzebne i zidentyfikowane w lokalnej populacji” – wyjaśniła tę kwestię dr n. med. Anna Depukat. Ponadto zwróciła uwagę, że centra mają sporą elastyczność, jeśli chodzi o zatrudnianie kadry. Co prawda obowiązuje pewien standard, dotyczący minimalnej liczby personelu, ale też można w miarę swobodnie dysponować np. harmonogramem poszczególnych specjalistów.
„Jeśli widzimy, że są kolejki do naszych usług, to w ramach osób zatrudnionych możemy w sposób elastyczny dysponować ich dostępnością” – podkreśliła dalej ekspertka.
Katarzyna Nowak, koordynatorka Ursynowsko-Wilanowskiego Centrum Zdrowia Psychicznego, które działa od roku podaje, że Centrum przyjęło około 2 tysiące Pacjentów. We wrześniu tego roku otwarta została trzecia placówka przy ulicy Goplańskiej 35U, dzięki czemu liczba nowych Pacjentów wzrosła do około 100 miesięcznie, bieżąco realizowanych jest prawie 1000 wizyt. Wsparcie w placówkach znaleźć mogą nie tylko osoby w kryzysie, ale również ich bliscy. Oferta jest bardzo różnorodna: w skład Centrum wchodzą Poradnie, Oddział Dzienny, Zespół Leczenia Środowiskowego oraz Oddziały Szpitalne Ogólnopsychiatryczne. Zespół wykwalifikowanych psychologów i psychoterapeutów prowadzi terapie indywidualne, a także działa prawie 20 różnych grup.
„Prowadzimy grupy psychoedukacyjne, grupy dla pacjentów 60 plus, DDA oraz grupy wsparcia dla osób w kryzysie i ich rodzin – powiedziała koordynatorka. Przypomniała, że każdy pacjent w kryzysie zostaje umówiony do lekarza psychiatry w ciągu 72 godzin. „Staramy się proponować wizytę jeszcze tego samego dnia lub następnego, z wyłączeniem weekendu. W sytuacji zagrożenia życia pacjent kierowany jest na izbę przyjęć” – powiedziała.
Koordynatorka stwierdziła też, że bardzo istotna jest współpraca z samorządem, ośrodkami pomocy społecznej, urzędami pracy czy lokalna społecznością, tak by aktywizować osoby w kryzysie, które często są wykluczane z życia społecznego i zawodowego. „Chodzi o to, aby zapewnić pacjentom całościową opiekę w ramach środowiska w którym funkcjonują. Być może, w niedalekiej przyszłości w naszej ofercie będą również mieszkania chronione czy treningowe, tak aby zaproponować działania włączające i usamodzielniające. Jej zdaniem każdy pacjent, jeszcze przed wyjściem ze szpitala powinien być umawiany na wizytę w poradni Centrum Zdrowia Psychicznego, tak aby zapewnić mu ciągłość leczenia. Ponadto oferta Centrum zostanie poszerzona o specjalistyczne usługi diagnostyczne, co w warunkach ambulatoryjnych jest tańszym rozwiązaniem, odciąża oddziały szpitalne i nie „wyciąga” pacjenta z codziennego życia na dłuższy czas” – podkreśliła. Na problem wykluczenia wskazała również Katarzyna Szczerbowska, rzecznik prasowy Biura do spraw pilotażu NPOZP.
„Nadal osoby, które doświadczają kryzysu są najbardziej odrzucaną grupą społeczną. To bolączka naszego świata. Opieka środowiskowa pomaga wrócić do życia. Chcemy kolegować się z resztą społeczeństwa. Bardzo często cierpimy na odrzucenie” – mówiła rzeczniczka, która również jest asystentem zdrowienia, osobą z doświadczeniem kryzysu psychicznego. Zaznaczyła, że rzeczywiście w CZP pomoc dostępna jest niemalże natychmiast, a to za sprawą punktów zgłoszeniowo-koordynacyjnych. Warto też pamiętać, że im wcześniej osoba w kryzysie zdrowia psychicznego zgłosi się po pomoc, tym większa szansa na to, że będzie on skutecznie zażegnany, tym bardziej, że w CZP można liczyć na pomoc przeszkolonego i wyspecjalizowanego zespołu, nie tylko lekarzy psychiatrów, psychologów, terapeutów środowiskowych, pielęgniarek psychiatrycznych, a nierzadko pracowników socjalnych czy nawet dietetyków, ale również asystentów zdrowienia. W ich imieniu głos zabrał Ivan Sitsko, który od pięciu lat pomaga zdrowieć osobom, które w życiu napotykają na problemy związane ze zdrowiem psychicznym.
„Robię to co lubię najbardziej – parzę herbatę. Jestem z pacjentami przy takiej zwykłej czynności – powiedział na początku, a potem wyjaśnił, że chodzi o to, by osobom w kryzysie po prostu towarzyszyć, a osoby, które same doświadczyły takiego stanu wiedzą najlepiej, jak wspierać, dają nadzieję, inspirują. W każdym działaniu najważniejsza jest obecność” – zaznaczył.
Asystent zdrowienia daje nadzieję
Asystent zdrowienia to osoba, która w opiece nad pacjentem pojawiła się w Polsce pięć lat temu, podczas gdy w USA eksperci przez doświadczenie pracują w tej roli od 50 lat. Nie jest to wcale przypadkowa osoba. Asystent zdrowienia musi spełnić pewne kryteria. „Musi wspierać, sam się nie rozpadając”- przyznał Sitsko. Dodał, że asystentem zdrowienia nie może być osoba, która „raz pojawiła się u psychiatry, ale która ma za sobą poważny kryzys”. Kończy ona kurs i otrzymuje certyfikat, który pozwala na wykonywanie tej pracy.
„Asystent to nie osoba, która ma wykonywać dowolne obowiązki – salowych, opieki społecznej. Towarzyszymy pacjentom. Coraz częściej asystenci zatrudniani są też w szpitalach. Na początku personel medyczny bał się dopuścić mnie do pracy, bo wcześniej byłem pacjentem, ale z czasem nabrał zaufania” – podsumował.
Źródło informacji: PAP MediaRoom